W przygotowaniach do podróży jednym z najtrudniejszych momentów jest pakowanie się – czy na pewno mam ze sobą wszystko, co potrzebne? W czym będę czuć się lepiej – w bluzie, swetrze, a może przydałyby się dodatkowe skarpetki i większy zapas jedzenia? Przez wiele lat podczas tworzenia listy rzeczy na wyjazd towarzyszyło mi uczucie dezorientacji, a potem, w trasie, delikatny niepokój, który rozpływał się dopiero po kilkunastu kilometrach szlaku. Rozwiązaniem okazał się rozsądny minimalizm i postawienie na maksymalną funkcjonalność rzeczy. W tym tekście odpowiem na pytania, jak rozsądnie ubrać się w góry i czy górski strój może być odpowiedni na wielkomiejskie zwiedzanie.
SPIS TREŚCI
- 1 Ogranicz ilość rzeczy – odzieżowy minimalizm w pakowaniu
- 2 Jak się spakować na tydzień, a jak na dwa dni – czy jest jakaś różnica?
- 3 Co zabrać ze sobą w góry, a co do miasta – a może to samo?
- 4 Stawiaj na prosty krój, funkcjonalność i niską wagę – PACK AND GO!
- 5 Jak się ubrać w góry wiosną, latem, jesienią i zimą?
- 6 Jak spakować walizkę, a jak plecak?
- 7 Jak składać ubrania w podróż – do walizki i plecaka
- 8 Lista rzeczy na wyjazd w góry i każdą inną podróż
Ogranicz ilość rzeczy – odzieżowy minimalizm w pakowaniu
Jeśli nie jesteś typem podróżnika, uwielbiającym wyłącznie hotele pięciogwiazdkowe, pakiety all inclusive i spędzanie większości czasu nad basenem z drinkiem w ręku, to zdajesz sobie sprawę, że wyruszając w trasę świadomie rezygnujesz z wielu wygód. Jeśli sporządzasz listę rzeczy w góry, nie wpiszesz tam wytłoczki jajek, patelni i pięciu rodzajów przypraw – to nie ma sensu, zrezygnujesz więc z takiego śniadania na rzecz owsianki czy kanapek.
Na czas wyjazdu lepiej zamienić się w minimalistę i nauczyć się radzić sobie z ograniczonym ekwipunkiem. Co ciekawe, redukcja ilości przedmiotów nie musi wiązać się z uczuciem dyskomfortu, a często też bywa oczyszczająca. Uświadamiasz sobie wtedy, czego faktycznie potrzebujesz, by funkcjonować, a jednocześnie odciążasz swój plecak.
Jeśli więc zastanawiasz się nad tym, czy konkretna rzecz faktycznie będzie potrzebna w podróży, ale wciąż nie masz pewności – po prostu zostaw ją w domu. Kluczem przy pakowaniu jest odnalezienie balansu pomiędzy komfortem a koniecznością – nie chcesz się bowiem denerwować, że nie zabrałeś ze sobą noża, a teraz nie masz czym pokroić kupionej papryki.
Wróćmy jednak do tematu odzieży. Kiedy zapytasz się kogoś, co zabrać w góry zimą, wiosną czy jesienią, z pewnością usłyszysz, że musisz stosować warstwy – termoaktywną (przy skórze), termiczną (pośrednią) i zewnętrzną. Najważniejsze jest jednak nie to, że wyróżniamy trzy typy warstw, ale to, że jesteśmy w stanie nimi niemalże dowolnie żonglować, dzięki czemu dosłownie kilka ubrań może być odpowiednie na bardzo różne warunki. Powinniśmy więc wybierać rzeczy uniwersalne i kompatybilne ze sobą, ale jednocześnie o różnych właściwościach. Uświadomienie sobie tej prostej reguły pomoże Ci nie tylko znacznie ograniczyć liczbę ubrań w plecaku czy walizce, ale też pozwoli na to, by nie wyglądać tak samo na wszystkich zdjęciach.
Załóżmy, że na liście rzeczy na wyjazd w góry masz koszulkę termoaktywną, cienki polar, softshell i kurtkę przeciwdeszczową. Kiedy jest bardzo ciepło i bezwietrznie ubierzesz samą koszulkę, gdy temperatura nieco spadnie – założysz na to polar, jeśli jednak zacznie wiać chłodny wiatr, ale będzie ciepło lub będziesz w trakcie podejścia, wybierzesz sam softshell, który ochroni Cię przed wiatrem, ale będzie świetnie oddychał. Jeśli jednak temperatura będzie coraz niższa, pod softshell wróci jeszcze polar. Kurtkę przeciwdeszczową zabierzesz awaryjnie, w razie deszczu lub bardzo silnego wiatru (membrany zawsze nieco ograniczają oddychalność) i możesz ją założyć zarówno na koszulkę, polar czy softshell, w zależności od potrzebnej dawki ciepła. Jeśli zabierzesz też puchówkę, to przygotujesz się na bardzo niskie temperatury i możesz ją założyć zarówno na koszulkę, polar, pod lub na softshell i pod lub na kurtkę przeciwdeszczową. Ufff… kilka rodzajów ubrań i tyle możliwości.
Istotne jest to, że nawet zimą nie potrzebujesz kilku bluz, grubej i ciężkiej kurtki, a także awaryjnie lżejszej – w razie poprawy pogody, wystarczy nam prosty, ale dobrze dobrany zestaw o odpowiednich parametrach.
Jak się spakować na tydzień, a jak na dwa dni – czy jest jakaś różnica?
Logiczne wydaje się, że pakowanie się na tydzień czy dwa tygodnie wymaga zabrania większej ilości rzeczy niż pakowanie się na weekend, ale czy tak jest w istocie? Częściowo tak – przy dłuższym wyjeździe potrzebujesz już choćby golarki czy nieco większego zapasu jedzenia, jednak niekoniecznie większej ilości ubrań – w końcu pakujesz warstwy, które mają sprostać prawie każdej pogodzie. Oczywiście pozostaje kwestia bielizny osobistej, koszulek czy skarpet, które wypada regularnie zmieniać na czyste. Niemniej z tym też można sobie łatwo poradzić.
Po pierwsze, bielizna techniczna (zarówno sportowa, jak i turystyczna) bardzo często posiada właściwości antybakteryjne, co znaczy że nie chłonie nadmiernie zapachów i długo zachowuje świeżość (tyczy się to zarówno wełny merino, jak i syntetyków z odpowiednią powłoką). Po drugie możesz stosować regularne przepierki, które pozwolą Ci ograniczyć liczbę potrzebnych sztuk bielizny. Dużym plusem jest szybkie schnięcie materiałów technicznych, dzięki czemu nie ma problemu z suszeniem ich w trasie. Przy okazji – w podróży nie warto stawiać na bawełnę, jest bardzo chłonna i długo schnie, powodując znaczny dyskomfort.
W efekcie wystarczy mieć ze sobą tyle bielizny, by starczyła na dwa intensywne dni i zapas na wypadek sytuacji awaryjnej (np. kompletnego przemoczenia).
Co zabrać na wyprawę w góry? Ja na każdą wędrówkę powyżej jednego dnia, ale też na wyjazd z walizką, zabieram dwie koszulki oddychające, dwie pary majtek, trzy pary skarpet i legginsy – o ile spodziewam się chłodu. Z bielizny to wszystko.
Przy takim podejściu może się okazać, że na turystyczne tournee po Europie i na miesiąc w trasie, 40-litrowy plecak to wszystko, czego potrzebujesz.
Co zabrać ze sobą w góry, a co do miasta – a może to samo?
Większość z nas nie podróżuje ekstremalnie, przez co na wyprawach z plecakiem nie potrzebuje maksymalnie profesjonalnego sprzętu i kosmicznie zaprojektowanej odzieży, dokładnie dopasowanej do niszowej i bardzo specjalistycznej aktywności. Zaryzykuję stwierdzenie, że 95% osób, nawet tych podróżujących bardziej ambitnie i chodzących po wyższych partiach gór, potrzebuje po prostu wygodnych ubrań, które będą oddychające, ochronią przed zimnem, wiatrem i deszczem – czyli będą wykonane z odpowiednich materiałów.
Rynek outdoorowy daje szerokie możliwości i coraz częściej obfituje w miejskie stylizacje o turystycznych właściwościach, ale też w turystyczne kolekcje o uniwersalnym designie, a nie typowo technicznym.
Co zatem ważne, możesz nosić koszulki z ciekawymi nadrukami, oddychające i wiatroszczelne spodnie, które nie przypominają w niczym dresów i kurtki z membraną o bardzo wysokich parametrach i dalej nie wyglądać, jak wyrwany ze środka szlaku lub wprost z treningu. Ponadto stroje, które zabierasz w góry są niezwykle wygodne, a noszenie ich podczas długiego zwiedzania miasta może zaowocować komfortem nieporównywalnym do zwykłej koszulki i jeansów – w końcu w mieście też się ruszamy, a pogoda bywa różna.
Warto stawiać na uniwersalność i wybierać taką odzież, która posiada techniczne parametry, a prezentuje się po prostu dobrze, niezależnie od otoczenia. Zwróć przy tym uwagę na lekkość ubrań i wybieraj te o prostym kroju, bez dodatkowych zamków, rzepów, zbędnych kieszonek i ściągaczy, które zawsze podnoszą wagę. Warto przy okazji sprawdzić, jak dużo miejsca po złożeniu zajmuje dany element garderoby – w końcu przecież spakujesz go i zabierzesz w trasę.
Okazuje się, że wystarczy, by w Twojej szafie zagościł jeden kompletny zestaw podróżniczy dobrej jakości – a Ty nie będziesz mieć problemu z tym, co wziąć w góry czy jak dobrze spakować walizkę.
Stawiaj na prosty krój, funkcjonalność i niską wagę – PACK AND GO!
O odzieży najlepiej mówi się na konkretnych przykładach. W Jack Wolfskin od kilku sezonów stałym elementem kolekcji jest seria PACK AND GO!
Przy PACK AND GO! projektanci chcieli zrobić ukłon w stronę podróżników najróżniejszej maści i stworzyli odzież wysokiej jakości z typowo outdoorowych, technicznych materiałów, która nie dość, że jest wygodna, to jeszcze niezwykle lekka i pakowna. Rzecz w tym, że każdy element stroju można schować albo do własnej kieszeni, albo do dołączonego drobnego woreczka. W efekcie kurtka hardshellowa JWP Shell na membranie pochodzącej z recyklingu Texapore Ecosphere (o wodoodporności na poziomie 20000 mm słupa wody i oddychalności 15000 g/m2/24 h) waży zaledwie 285 g i po schowaniu do kieszeni mieści się w złożonych dłoniach, a bardzo ciepła puchówka JWP Down z puchu kaczego (700 cuin) waży zaledwie 300 g i po złożeniu zajmuje niewiele więcej miejsca od hardshella.
Osiągnięcie lekkości i kompaktowości było możliwe dzięki zminimalizowaniu skomplikowania projektów i dość prostemu, a jednocześnie niezwykle uniwersalnemu stylistycznie krojowi. Te właściwości sprawiają, że możesz mieć w trasie naprawdę sporo warstw ze sobą, a do tego zachować miejsce w plecaku i jego niską wagę.
Co więcej, parametry odzieży z PACK AND GO! pozwalają na swobodne korzystanie z nich podczas wymagającej wycieczki w góry, a ich wygląd i nieco casualowy design sprawdzają się też w mieście.
Na potrzeby tego artykułu przygotowałem zestawienie kompletnych, sześcioelementowych strojów w góry wiosną, latem, jesienią i zimą z kolekcji PACK AND GO! (czyli bez bokserek i skarpet). Okazuje się, że ważą one kolejno: 1165 g, 1020 g, 1310 g, 1410 g, w zależności o tego, jakie warstwy zastosujemy. Pełne zestawienie zobaczysz TUTAJ.
Jak się ubrać w góry wiosną, latem, jesienią i zimą?
Wybór stroju w góry przysparza wielu osobom dużo problemu. Dzieje się tak przede wszystkim dlatego, że na dużych wysokościach panują nieco inne warunki niż na nizinach, a dla początkujących wędrowców są to warunki nieznane. Poza tym, w górach pogoda szybko się zmienia, a sama wędrówka to spory wysiłek, więc łatwo możesz się przegrzać.
Ubiór w góry powinien być warstwowy, a pierwsza warstwa przy ciele musi wydajnie odprowadzać wilgoć od skóry.
Zadbaj też o termikę, ochronę przed wiatrem i ochronę przed deszczem. Niezależnie od pory roku, na szlaku świetnie sprawdzają się materiały softshellowe, ponieważ blokują podmuchy zimnego powietrza, są nienasiąkliwe i jednocześnie charakteryzują się wysoką oddychalnością. Jednak pamiętaj też, że softshell softshellowi nierówny i ostateczne zestawienie odzieży powinno być zależne od jej indywidualnych parametrów. Poniżej przedstawiam konkretne propozycje zestawów na różne pory roku w górach.
Jak się ubrać w góry wiosną?
Bielizna osobista, koszulka termoaktywna, cienka bluza polarowa, cienkie spodnie softshellowe, kurtka softshellowa, kurtka hardshellowa (na załamanie pogody) i lekkie buty trekkingowe z membraną.
Jak się ubrać w góry latem?
Bielizna osobista, koszulka termoaktywna, cienkie krótkie spodnie softshellowe (długie w chłodniejsze dni), kurtka softshellowa, kurtka hardshellowa (na załamanie pogody) i lekkie buty trekkingowe bez membrany.
Jak się ubrać w góry jesienią?
Bielizna osobista, koszulka termoaktywna, cienka bluza polarowa, spodnie softshellowe, cienka kurtka puchówka (w chłodniejsze dni na postoje lub szczyty), kurtka hardshellowa (na załamanie pogody) i lekkie buty trekkingowe z membraną.
Jak się ubrać w góry zimą?
Bielizna osobista, koszulka termoaktywna, legginsy termoaktywne, bluza polarowa, grubsze spodnie softshellowe, cienka kurtka puchówka (głównie na postoje lub szczyty), kurtka hardshellowa (na załamanie pogody) i solidne buty trekkingowe z membraną.
Jak spakować walizkę, a jak plecak?
Przy walizce sprawa jest prosta – układamy wszystko tak, aby się zamknęła i nie musimy się niczym więcej martwić. Przy okazji – warto zostawić wewnątrz trochę miejsca, żeby mieć przestrzeń na przywiezienie drobnych pamiątek lub regionalnych produktów.
Z plecakiem zaś temat jest nieco bardziej skomplikowany, ponieważ musisz zadbać o to, by wszystkie przedmioty były równomiernie rozłożone, żeby nie przechylało Cię w którąś ze stron, a także o łatwy dostęp do wszystkiego, czego możesz potrzebować w ciągu dnia.
Cięższe rzeczy umieść więc przy samych plecach, umiarkowane na dnie i zaraz nad środkiem plecaka. Resztę wypełnij głównie ubraniami, lekkim sprzętem i jedzeniem. W klapie górnej schowaj tylko najpotrzebniejsze i lekkie rzeczy, np. mapę i przekąski (tylko nie z czekolady, te mogą rozpuścić się w słoneczny dzień). Ponadto, przy samych otwarciach kieszeni spakuj ubrania, które możesz założyć podczas marszu, dodatkowe przekąski, kompas i apteczkę, czyli wszystko to, co chcesz szybko wyciągnąć bez wywracania całej zawartości plecaka do góry nogami.
Jak składać ubrania w podróż – do walizki i plecaka
Bardzo często pojawia się pytanie, jak pakować ubrania, żeby się nie pogniotły. Nie zawsze musisz się tym przejmować – plusem odzieży technicznej jest to, że raczej się nie gniecie, a jeśli już, to szybko prostuje się na ciele.
Jeśli szukasz praktycznych tipów, to starym harcerskim sposobem jest składanie ubrań ciasno i zwijanie w rulon, który umieszcza się na ścisk w plecaku – koszula pewnie nie będzie wyglądała jak spod żelazka, jednak przy koszulkach i spodniach zwijanie sprawdza się niezawodnie.
W walizce z kolei nie musisz zwijać rzeczy, wystarczy, że równo je złożysz, tak jak podczas chowania do szafy, i ułożysz piętrowo, po czym zapniesz elastycznymi pasami – w ten sposób nawet koszule wizytowe będą wyglądać dobrze. Jeśli w walizce nie ma pasów, ułóż ubrania na sobie dość ciasno, by wieko nie dopuściło do kotłowania się ubrań.
Lista rzeczy na wyjazd w góry i każdą inną podróż
Każda porządna podróż wymaga planu, a każde rozsądne pakowanie wymaga listy. Przed rozpoczęciem najlepiej jest spisać sobie wszystkie potrzebne rzeczy i zastanowić się nad tym, czy faktycznie każda z nich jest Ci potrzebna.
Możesz skorzystać z mojej, sprawdzonej w boju listy rzeczy podzielonej tak, że sprawdzi się, i na weekendowy i na kilkutygodniowy aktywny wypad w góry, nad morze, biwak, wędrówkę z plecakiem czy zwiedzanie największych miast świata. Listę możesz pobrać TUTAJ.
PS Po więcej praktycznych porad podróżniczych zapraszam na Wilczego Bloga Jack Wolfskin. A, jeśli ciekawi Cię temat odpowiedzialnego podróżowania, zaglądnij do artykułu Renaty Sabeli o tym, co oznacza podróżowanie w rytmie slow.
Adrian Sosnowski – miłośnik wyjazdów w nieznane, pokonywania tatrzańskich szlaków, długich wędrówek z plecakiem i pływania na deskach SUP. Prywatnie weganin i kociarz, a zawodowo członek zespołu wilczych ekspertów Jack Wolfskin. Zajmuje się szkoleniami technicznymi sprzedawców, jest twórcą i redaktorem naczelnym Wilczego Bloga, gdzie regularnie publikuje poradniki outdoorowe o tematyce okołogórskiej.
Od swojej pierwszej dużej wyprawy stopem po Europie regularnie, na własną rękę rusza coraz dalej, coraz bardziej doceniając przewagę natury i krajobrazów nad urokiem miasta. Stara się podróżować na lekko i co rusz optymalizować zawartość swojego plecaka, tak by przekraczać kolejne granice i czerpać z tego maksimum przyjemności.
0 komentarzy
Funkcja trackback/Funkcja pingback