Przy okazji szóstej konferencji Fair Travel Event ogłosiliśmy konkurs dla świadomych podróżników, pod hasłem Minimalizm w podróży. Na zwycięzców czekają nagrody ufundowane przez markę Jack Wolfskin. Przeczytaj nagrodzone odpowiedzi, dowiedz się, na czym polega minimalistyczne podejście i zainspiruj się do podróży w nurcie slow!
Uczestnicy konkursu opowiadali o tym, czym jest dla nich minimalizm w podróży. Nie narzucaliśmy jednego słusznego podejścia, pozwalając na dowolną interpretację tego pojęcia. W Waszych odpowiedziach wyraźnie wybrzmiało, że minimalizm to, poza ograniczeniem zbędnego bagażu czy wyposażenia, też podejście do podróżowania. Czerpanie przyjemności z bycia tu i teraz, swobodne tempo i autentyczne relacje. Więcej o tym mówiła Kasia Mazurkiewicz podczas konferencji.
Jak zwykle wybranie 3 zwycięskich wypowiedzi nie było proste. Tym razem wyróżniliśmy też jedną ponadprogramowo (jej autorowi prześlemy nagrodę niespodziankę).
Autorki i autorów zwycięskich odpowiedzi prosimy o kontakt z nami na Facebooku lub pod adresem: kontakt@soultravel.pl.
A oto odpowiedzi, które szczególnie nas ujęły:
1. miejsce: Patryk Kotowski
nagroda: ECOLOADER 12 BAG Jack Wolfskin – ekologiczna torba na ramię
„Mniej znaczy więcej” to powiedzenie odnoszące się do idei minimalizmu. Dzisiejsze czasy oferują nam szeroki wybór produktów, które mają za zadanie ułatwić nam codzienne funkcjonowanie, lecz tak naprawdę często okazują się zbędne. Doprowadza to do gromadzenia nadmiaru rzeczy, ale także bodźców odrywających nas od tego, co jest naprawdę ważne.
Minimalizm w podróży to nie tylko umiejętność odpowiedniego przygotowania się pod względem sprzętu i ograniczenia swojego bagażu do rzeczy jedynie niezbędnych. To bardzo ważny aspekt, który pozwala być bardziej mobilnym i przygotowanym do osiągnięcia zamierzonego celu, jaki sobie obraliśmy.
Minimalizm w podróży to również umiejętność czerpania przyjemności z niej samej. Odłączenia się od mediów społecznościowych, ograniczenie korzystania z telefonu komórkowego i innych bodźców, przez które pomijamy niektóre elementy naszych wypraw. Takie minimalistyczne podejście do podróżowania pozwala na zmaksymalizowanie przyjemności z niej płynących.
2. miejsce: Kate Krawiec
nagroda: KOLIMA 1.0 Jack Wolfskin – termos
Żeby dobrze odpowiedzieć na to pytanie, trzeba najpierw się zastanowić, czym jest dla mnie podróż. Czy podróż jest dla mnie wyprawą w odhaczeniu jakiegoś punktu na mapie? Czy raczej formą relaksu, odpoczynku? Zdecydowanie to drugie.
Każdego dnia otaczam się mnóstwem rzeczy – biurko zawalone papierami, teczkami, projektami, w torebce obok swojego telefonu także służbowy, praca na komputerze w pracy, a potem w domu przed ekranem telewizora lub smartfona. Po kilku tygodniach takiego trybu, czuję zmęczone nie tylko oczy, ale ogarnia mnie przytłoczenie – przedmiotami i sprawami, którymi się zajmuję.
Dlatego podróż to dla mnie odskocznia od dnia codziennego, a także odpoczynek od tych wszystkich rzeczy, którymi się otaczam. Chcę poczuć swobodę, swego rodzaju uwolnienie oraz lekkość, że mam przy sobie tylko to, co niezbędne. Dlatego wybierając się w podróż, pakuję się często tylko do średniego plecaka. Pakuję to, co absolutnie konieczne, czyli bielizna, kilka koszulek na przebranie, a w legginsach mogę chodzić na zmianę w dwóch parach. Jedna kurtka przeciwdeszczowa i polar, zamiast kilku bluz termicznych. Jedna mapa, zamiast kilku przewodników.
Chcę czuć wolność, nie tylko obcując z naturą, ale także z samym sobą. To taki powrót do korzeni ludzkości – kiedyś nie było nic i się żyło. Nasi rodzice mieli jedną parę butów i jedną parę spodni na zimę, które sprawdzały się w górach i w mieście. Takie minimalistyczne podróże, kiedy zabieram tylko to co najważniejsze pozwalają mi skupić całą swoją uwagę na odpoczynku, nad fascynowaniem się pięknem natury, na własnych przemyśleniach i planach. Nie tracę czasu ani energii na sprawdzaniu czy wszystko zabrałam z pola namiotowego, pokoju w hotelu czy siedzenia autobusu. Nie muszę sprawdzać co chwilę kieszeni, bo moje myśli skupione są na sobie i byciu tu i teraz.
Minimalizm w podróży to według mnie jedyna gwarancja, że z wycieczki wrócę wypoczęta, szczęśliwa i nieprzytłoczona obowiązkami, od których właśnie chciałam uciec i odpocząć.
3. miejsce: Małgorzata Kendziorek-Plewniak
nagroda: SZALIK ARTIST ECOSPHERE 2IN1 LOOP BLACK Jack Wolfskin – czapka i szalik w jednym
Minimalizm w podróży to dla mnie przede wszystkich nie ograniczenie, a wybór właściwych rzeczy. Tych, które naprawdę są potrzebne. W czasie podróży nie lubię czuć się ograniczona przez masę walizek albo przekopywania się przez zapchane bagaże celem znalezienia konkretnej rzeczy. Dlatego przed każdą podróżą:
- Przygotowuję listę najpotrzebniejszych rzeczy weryfikując ją z mężem, znajomymi, którzy odwiedzili dane miejsce, blogami, itp. Dzięki odpowiedniemu przygotowaniu mogę odpuścić np. branie leków, które są w miejscu, do którego się wybieram ogólnodostępne;
- Wybieram rzeczy, które są uniwersalne – nadają się do użycia w szerokim przedziale temperatur albo można je użyć na kilka sposobów np. długie spodnie z odpinanymi częściami poniżej kolan czy buff, który może być szalikiem, czapką, opaską, albo ochraniać niczym kominiarka;
- Stawiam na dobrej jakości odzież i obuwie turystyczne – taką odzież, która jest wodoodporna, przeciwwietrzna (jeśli wybieram się w góry albo przy wietrznej pogodzie) oraz porządne buty. Pomimo większej inwestycji na wstępie, taka odzież czy obuwie spokojnie spełnia swoje funkcje przez lata i długoterminowo opłaca się bardziej niż coroczna wymiana turystycznej garderoby o niskiej jakości. W przypadku tej nieprzemakalnej, zmniejsza się ilości rzeczy, które trzeba wziąć „w razie gdyby się zmokło”;
- Zestawy turystyczne – dobry zestaw naczyń i sztućców dedykowany podróżnikom będzie służył dłużej, zajmie mniej miejsca oraz będzie lżejszy niż zabranie zwykłych przedmiotów kuchennych;
- Kosmetyczne zero waste – wiele kosmetyków można obecnie zastąpić formą mydła. Od dłuższego czasu szampon zastępuje tym w kostce. Podobnie żel pod prysznic czy odżywkę do włosów;
- Próbki kosmetyczne – często zalegają w łazience, a są super sposobem na zmniejszenie rozmiaru kosmetyczki;
- Jedzenie liofilizowane zamiast jedzenia w plastikowych kubeczkach czy innych opakowaniach – ma więcej wartości oraz zajmuje mniej miejsca;
- Przerzucenie możliwie jak największej liczby wydruków do telefonu – zamiast nosić plik kartek możemy bilety lotnicze, potwierdzenia rezerwacji noclegów, bilety na różne atrakcje oraz inne trzymać w telefonie;
- Płatności zbliżeniowe zamiast noszenia masy bilonu czy też kilku kart. Już w kilkunastu krajach testowałam Revoluta i bardzo polecam. Pozwoliło to na ograniczenie noszenia przy sobie gotówki, a za zakupy płacę telefonem;
- Appki oraz czytnik zamiast map oraz książki;
- Ręcznik sportowy, który schnie bardzo szybko zamiast paru zwykłych ręczników, które zabierają więcej miejsca.
Minimalizm to moim zdaniem sposób na to, aby w każdej podróży skupić się bardziej na odkrywaniu nowych miejsc i atmosferze podróży niż na przyziemnych kwestiach związanych ze zbyt dużym bagażem czy szukaniem w nim konkretnej rzeczy. Im lepiej się przygotujemy pod tym kątem do danej podróży, tym bardziej możemy otworzyć umysł na nowe podróżne doznania.
Wyróżnienie dla Pawła Olszyńskiego
nagroda: niespodzianka od Soul Travel 😉
Lubię minimalizm w moich podróżach. W jednej z ostatnich wycieczek towarzyszył mi jedynie plecak, w którym było trochę przekąsek oraz termos z herbatą. Miałem też telefon, ale głównie po to, aby robić nim zdjęcia. Komunikacją międzymiastową, za kilkanaście złotych, dojechałem do miejsca startu. Następnie maszerowałem wzdłuż nieczynnych torów kolejki wąskotorowej, biegnących przez Puszczę Knyszyńską. Mapa nie była potrzebna, gdyż był tylko jeden tor. Meta została osiągnięta po około pięciogodzinnym spacerze. Było to miasteczko, z którego do domu mogłem dojechać dowolnie, koleją lub komunikacją autobusową. Wybrałem autobus, bo do odjazdu była niecała godzina, bilet kosztował 5 zł.
Na inną z minimalistycznych wycieczek, także marsz po Puszczy Knyszyńskiej, do ekwipunku, poza wyżywieniem, dorzuciłem: mapę, śpiwór i dodatkowe ubranie. Nocleg zupełnie bez kosztów – na wieży widokowej.
Uczestnikom konkursu gratulujemy tak świadomego podejścia do podróży! Wszystkie historie znajdziecie w naszym poście konkursowym.
0 komentarzy